Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Rozdział 7.

Kroki. Zapewne wrócił. Nie chciałam wychodzić. Nie chciałam pytać go o nic gdyż co by to zmieniło? Moja zdolność pakowania się w kłopoty była wręcz niewiarygodna. Leżałam na łóżku czując jak szwy nieznośnie dają o sobie znać. Chciałam z sobą skończyć a tym samym jeszcze bardziej utrudniłam sobie życie. Boże... Utkwiłam wzrok w drogocenmym żyrandolu i nasłuchiwałam. Rozleglo się mocne pukanie do drzwi. - Proszę - rzekłam. Przełknęłam ślinę. Mój głos był jakiś dziwny. Zachrypnięty, pusty. Jakby nie należał do mnie. Do pokoju wszedł znany mi już goryl. Markos. Podniosłam na niego wzrok. - Pan Dylano zaprasza Panią na dół. Nie odpowiedziałam. Zebrałam się tylko na krótkie skinięcie ...

Rozdział 6

Obudził mnie ostry, przeszywający ból równy mniej więcej tego co odczuwałam tuż po operacji. Powoli zwklekłam się z łóżka. Z mojej torebki wygrzebałam jakieś środki przeciwbólowe. Ledwo sunąc stopami wróciłam do łóżka gdzie obok łóżka, na szafce nocnej miałam małą butelkę wody mineralnej. Połknęłam tabletkę i ponownie opadłam na poduszki zaklinając mój los. Nie miałam pojęcia która jest godzina. Telefon był wrzucony wglab torebki a ja na ten moment nie miałam siły się podnieść. Miałam tylko nadzieję, że środki zadziałają. Skuliłam się w kłębek i tak oto takim sposobem zasnęłam. Gdy otworzyłam oczy było już jasno a ból nie był już tak uciążliwy niż kilka go...

Rozdział 5

Gdy otworzyłam oczy coś się zmieniło. Chwilę mi zajęło by wrócić do rzeczywistości, przeanalizować to co się właściwie stało. Nade mną stał mężczyzna w średnim wieku, w białym fartuchu. Rozmawiał z moim pracodawcą w ich ojczystym języku. Widząc, że ów lekarz wskazuję na moje opatrunki wiedziałam już o czym rozmawiają. Powoli przejechałam po swych żebrach gdzie były opatrunki. Nie były mokre co oznaczało, że były świeże. Chciałam się podnieść lecz od razu tego pożałowałam. Poczułam ostry ból w okolicy żeber. Z moich ust wyrwał się jęk co spowodowało, że obaj mężczyźni obrócili się w moim kierunku. Mój pracodawca wymienił z lekarzem uścisk dłoni i lekarz opuści...

Rozdział 4

Ten dzień będzie piękny. Właśnie z takim nastawieniem obudziłam się dzisiejszego poranka. A co będzie dalej czas pokaże. Zaczęłam dzień od wspaniałego gorącego prysznicu i oczywiście zmiany opatrunków. Będę musiała znaleźć tutaj jakiegoś polskiego lekarza by skontrolować moje rany. Polacy są wszędzie. Tutaj pewnie też. Przez ponad 30 minut siedziałam przy mojej walizce zastanawiając się co ubrać. Dylemat każdej kobiety. Nie ma co. A końcu postawiłam na czarną sukienkę, mniej więcej do łydek. A do tego białe baleriny. Miałam stać przy barze. Nie zamierzałam się wygłupiać z szpilkami. Wychodząc z domu, pochłaniając w biegu tosta zdążyłam zauważyć, że pani Marii nie ma. Może i to nawet lepiej. Nie lubię zadawa...

Rozdział 3

- Niezwykle ciekawe miejsce na  utnięcie sobie drzemki - z mej krótkiej orzeźwiającej drzemki obudził mnie potężny męski głos. Coś a raczej kogoś mi przypominał jednak w tamtym momencie nie miałam zielonego pojęcia kogo... I nagle mój mózg odzyskał zdolność myślenia. Przecież to mój świeżo upieczony nowy pracodawca. Poderwałam się na równe nogi. Obserwowałam jak mężczyzna mnie obserwuje rozbawionym wzrokiem. Gdyby nie te zażenowanie zapewne dołączyła bym do jego nastroju ale biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację nie miałam na to najmniejszej ochoty. Położyłam swe dłonie na klatce piersiowej krzyżując je. W głowie miałam pustkę. Powinnam powiedzieć coś by przerwać tą niezręczna sytuację ale nic w tamtej chwil...

Rozdział 2 .

Poranek nadszedł niespodziewanie szybko , obudził mnie gwałtowny odgłos mego telefonu który dawał o sobie znać , że potrzebuje podładowania . Spojrzałam na niego leniwym wzrokiem , telefony zakończyły się wczoraj , wiedziałam , że to tylko chwilowe . Wiedziałam , że ani mąż ani rodzice nie popuszczą mi tego co zrobiłam , jakoś średnio się tym przejmowałam . Nie znajdą mnie i to wprawiało mnie w doskonały nastrój . Spojrzałam na zegar na wyświetlaczu mego telefonu , 5:30 , ładnie . Z walizki wygrzebałam ładowarkę , podłączyłam telefon i ponownie padłam na łóżko . Nowa praca , zawsze nowe miejsce pracy mnie stresowało a raczej to czy podołam powierzonym mi obowiązkom no ale bycie barmanką przecież nie może być takie skomplikowane . Przymkn...